Ciągle podglądam, jak z dnia na dzień tworzysz coraz piękniejsze torty. Prawdziwa z Ciebie profesjonalistka. Patrząc się na cudeńka Twojej roboty postanowiłam, że upiekę tort na 60 urodziny mojej mamy. Mam nadzieję, że mi wyjdzie. Z masą ajerkoniakową właśnie. Poczyniłam nawet pewne zakupy w temacie produkcji tortów angielskich... Powiedz mi Megi, czy masę lukrową nadal robisz z tego przepisu, który mi kiedyś podałaś czy metodą prób i błędów doszłaś do swojej receptury? Twoje ozdoby zawierają dużo szczegółów, masa musi być prawdziwie plastyczna. Podpowiesz mi czy wprowadziłaś jakieś innowacje? Bo pamiętam, że pierwsza moja masa niezbyt mi wyszła. Szybko stwardniała i miała skłonności do kruszenia. Naprawdę małe dzieła sztuki te Twoje torty. Musiałam to jeszcze raz napisać :-)
Lyra to jest ciągle ten sam przepis tylko wprawa pozwala mi na zagniatanie jej coraz lepiej, ale z tym też różnie bywa - raz wyjdzie dobrze a raz nieciekawie, ważne żeby nie wgnieść za dużo pudru bo wtedy jest mało plastyczna - musi być po wyrobieniu jak miękka plastelina - życzę powodzenia :)
Udało mi się za drugim razem przygotować idealną masę. Świetnie się z nią pracowało. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, gdy pochwalę się wynikiem mojej pracy? Zaczęłam bawić się masą dzięki Tobie, więc jesteś matką chrzestną mojego tortu. Tak wygląda: http://img542.imageshack.us/img542/9562/p1140628a.jpg
Kobietko, widzę że ostatnio masz sporo pracy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na torcik dla modnisi :)
Ciągle podglądam, jak z dnia na dzień tworzysz coraz piękniejsze torty. Prawdziwa z Ciebie profesjonalistka.
OdpowiedzUsuńPatrząc się na cudeńka Twojej roboty postanowiłam, że upiekę tort na 60 urodziny mojej mamy. Mam nadzieję, że mi wyjdzie. Z masą ajerkoniakową właśnie. Poczyniłam nawet pewne zakupy w temacie produkcji tortów angielskich... Powiedz mi Megi, czy masę lukrową nadal robisz z tego przepisu, który mi kiedyś podałaś czy metodą prób i błędów doszłaś do swojej receptury? Twoje ozdoby zawierają dużo szczegółów, masa musi być prawdziwie plastyczna. Podpowiesz mi czy wprowadziłaś jakieś innowacje? Bo pamiętam, że pierwsza moja masa niezbyt mi wyszła. Szybko stwardniała i miała skłonności do kruszenia.
Naprawdę małe dzieła sztuki te Twoje torty. Musiałam to jeszcze raz napisać :-)
Urtica i Lyra dziekuję :)
OdpowiedzUsuńLyra to jest ciągle ten sam przepis tylko wprawa pozwala mi na zagniatanie jej coraz lepiej, ale z tym też różnie bywa - raz wyjdzie dobrze a raz nieciekawie, ważne żeby nie wgnieść za dużo pudru bo wtedy jest mało plastyczna - musi być po wyrobieniu jak miękka plastelina - życzę powodzenia :)
Udało mi się za drugim razem przygotować idealną masę. Świetnie się z nią pracowało.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie obrazisz, gdy pochwalę się wynikiem mojej pracy? Zaczęłam bawić się masą dzięki Tobie, więc jesteś matką chrzestną mojego tortu. Tak wygląda:
http://img542.imageshack.us/img542/9562/p1140628a.jpg
Lyra bardzo ładnie ci wyszedł, róże śliczne - życzę powodzenia z dalszymi torcikami bo to wciaga i to bardzo :)
OdpowiedzUsuń